SELF SUFICIENT HOUSING – krótka historia powstania IDCODE

Krótka historia pewnego konkursu 

Dawno dawno temu, a dokładnie zaraz jak skończyłem studia czyli coś koło roku 2005r. , zrobiłem sobie ostatnie kilkumiesięczne wakacje :). Dużą część czasu spędziłem wtedy w górach ( z ówczesna moją dziewczyną a dzisiejsza żoną ). Obroniłem się w marcu, ale już koło lipca poczułem głód projektowania. (Zawsze chciałem robić swoje projekty, nawet wtedy kiedy jeszcze pracowałem na etacie, zawsze po godzinach pracowałem nad rozwojem IDCODE). Wtedy jedyną opcją, żeby wyżyć się projektowo było robienie konkursów. Jak wróciłem z wakacji pierwsze co zrobiłem znalazłem konkurs, który mi odpowiadał i wysłałem zgłoszenie o udziału (na studiach nie robiłem za wiele konkursów, a szkoda ).

W tamtym okresie też powstał pomysł na nazwę IDCODE. Nazwa jest bardzo mocno związana z tym konkursem, który zrobiłem zaraz po studiach, jak wysyłałem zgłoszenie musiałem podać numer identyfikacyjny pracy ( to taki numer który się wpisuje z reguły w górnym rogu pracy konkursowej i identyfikuje później autora), konkurs był zagraniczny więc we wniosku zostałem poproszony podanie idcode (numeru identyfikującego prace), to jest historia tej nazwy. Uznałem, że skoro chce robić konkursy architektoniczne to nazwa związana z czymś najbardziej tożsamym z każdą praca konkursową (czyli nr. identyfikacyjnym – idcode) będzie określał kierunek rozwoju pracowni, i przez lata tak było, ostatnio robię trochę mniej konkursów.

Wiele pracowni identyfikuje swoje nazwy z imionami właścicieli lub regionem z którego pracownia się wywodzi, ja postanowiłem że zidentyfikuje swoją pracownie z numerem pracy konkursowej 🙂 , tym bardziej że wtedy to było bardzo tożsame z tym co chciałem projektowo robić i tak zostało.

Co to za konkurs ?

SELF SUFICIENT HOUSING – organizowany prze IAAC ( The Institute for Advanced Architecture of Catalonia), w tym konkursie udało się dostać wyróżnienie, co dało mi niesamowitego kopa do dalszego działania (tym bardziej, że to był mój pierwszy w pełni samodzielny konkurs), szczególnie że w jury konkursowym zasiadły naprawdę zacne nazwisko (np. Jacob van Rijs z pracowni MVRDV. to mówi już samo za siebie 🙂 ), całe wydarzenie skończyło się fajną publikacja ( w której oczywiście pojawił się mój projekt) link do ksiązki .

 

Praca nad konursem 

Sam projekt zanim trafił do komputera, został w całości naszkicowany i rozwiązany na papierze śniadaniowym ( w pobliskim sklepie spożywczym kupowałem papier śniadaniowy, który wyglądał jak zeszyt, papier był przezroczysty i przez co mogłem go używać jak kalki, a kosztował grosze.

Temat

lokalizacja w konkursie była dowolna, sam tema tyczył się samowystarczalnych jednostek projektowych. dla mnie kierunek poszukiwań był prosty, śląskie hałdy i kopalnie. wybrałem wstępną lokalizacje na którejś ze śląskich kopalni

Sam pomysł projektu to forma rekultywacji hałdy, w taki sposób, żeby w jak największym stopniu ja zazielenić, dlatego powstały garden house, domy z szeregiem atriów, które dały możliwość przenikania zieleni przez dom, każde 4 domy miały swój wspólny ogródek, z wieżą (nawiązującą do szybów kopalnianych). Całość została podniesiona ponad hałde.

Wieże

W trakcie pracy nad konkursem, czytałem artykuł o elektrowni słonecznej, która wymusza ciąg turbin poprzez różnice ciśnień. Tzn. Mamy bardzo wysoki komin, który na dole jest podgrzewany przez energię słońca (jest tam taka forma szklarni która podgrzewa powietrze), ale to powoduje różnice ciśnień między dołem a górą komina. Taki projekt chciałem wykorzystać łącząc kopalnie z powierzchnia ziemi, poprzez szereg kominów ( teraz wydaje mi się ten pomysł naiwny, ale to było 20 lat temu) , różnica ciśnień miedzy kopalnia a powierzchnia, na pewno występuje, ale wydaje się że jest wiele innych problemów które uniemożliwiły by powstanie takiej elektrowni.

Ten projekt jest dla mnie o tyle szczególny, że pozwolił uwierzyć w swoje moce projektowe 🙂 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *