Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nowy jork. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nowy jork. Pokaż wszystkie posty

archdziennik - 2021.10.21 - SKALA

SKALA

Zadałem sobie pytanie czy proporcje kwartału na Manhattanie i Barcelonie to przypadek, czy jednak wymiary, które zostały tam przyjęte mają jakieś znaczenie, otóż analizując coś takiego jak ludzka skala, proporcje kwartałów dopasowane do ludzkich zmysłów i zachowań. To przede wszystkim skala odległości, w której jesteśmy w stanie rozpoznać osobę z odległości.  (jesteśmy w stanie kogoś rozpoznać po sylwetce i w miarę zmniejszania odległości detale twarzy itd.) wymiar ten nie przekracza 100 m. Większość rynków dawnych nie przekracza tych wymiarów, a jeśli je przekracza to na rynku pojawia się element architektoniczny zmniejszający skale. I Manhattan i Barcelona oscylują tymi zakresami przestrzeni. Dla komfortowego użytkowania placu, skweru itp. powinna być zachowana zasada ograniczenia przestrzeni w wymiarze ludzkim. Ludzie czują się lepiej jeśli przebywają w pokoiku urbanistycznym (plac), w którym nawzajem mogą się rozpoznawać.




archdziennik - 2021.10.11 - SIATKA HIPOMIDEJSKA

 


















Siatka hippodamejska dała podwaliny pod powstanie wielu miast, nawet miast, które zdecydowanie łamią jej zasady (musiały mieć jakiś wzorzec, który mogą złamać) . Racjonalny układ ulic, który został zastosowany w miastach starożytnej Grecji a który powtarza się  i w Barcelonie i na Manhattanie jest bardzo demokratycznym  układem umożliwiającym korzystanie z miasta różnym klasą społecznym na tych samych zasadach. Żadna fasada i żadna ulica nie jest faworyzowana, nie tworzą się enklawy dla lepszych i gorszych. Historie budynków rozgrywają się w obrębie kwartału. A co najważniejsze regularna siatka daje poczucie matematycznego porządku urbanistycznego i daje możliwość dla większej swobody experymentowania z architekturą kwartału ( szczególnie mocno widać to na Manhattanie ).

archdziennik - 2021.10.08 - MANHATAN

 






MANHATAN

Tu troszkę poczytuję z „Delirycznego Nowego Jorku” – Rema Koolhaasa