1. WPROWADZENIE: CISZA PRZED ZMIANĄ, KTÓRA NIE CZEKA
Jeszcze nie zdążyliśmy zrozumieć BIM-u, a już musimy nauczyć się rozmawiać z maszyną.
Branża architektoniczna od dwóch dekad przechodzi przez proces, który miał zrewolucjonizować projektowanie – standaryzacja, modelowanie informacji, wspólna baza danych. BIM miał być momentem zwrotnym. Tymczasem AI po prostu się wydarzyło.
Bez wdrożeń, bez szkoleń, bez strategii branżowych. W ciągu kilkunastu miesięcy architekci, urbaniści, klienci, studenci i deweloperzy zaczęli korzystać z narzędzi, które potrafią generować koncepty, analizować parametry, tworzyć opisy, prezentacje, a nawet estetykę. Zrobiło się to samo – bokiem. Oddolnie. Bez uzgodnień.
To nie znaczy, że BIM przegrał. Ale AI gra zupełnie w inną grę.
To nie jest kolejna technologia wspomagająca projektanta. To zmiana układu sił w samym sercu procesu projektowego. AI nie zastępuje jednego etapu – ono wchodzi wszędzie naraz: od szkicu po strategię komunikacyjną.
A co najważniejsze: ta zmiana już się dzieje. Z nami albo bez nas.
2. BIM – PRÓBA SYSTEMOWEJ MODERNIZACJI BRANŻY
BIM miał uporządkować chaos. Jedno źródło prawdy, model zamiast rysunku, zintegrowana informacja, precyzja na każdym etapie. Obietnica była jasna: lepsza koordynacja, mniej błędów, więcej kontroli nad jakością, czasem i kosztem. To miała być cyfrowa rewolucja w branży, która przez dekady opierała się zmianom.

I coś się faktycznie zmieniło. W dużych biurach, przy dużych inwestycjach, z silnym wsparciem technologicznym – BIM pokazał swoją wartość. W niektórych segmentach działa. Ale dla znacznej części architektów, szczególnie w małych i średnich pracowniach, BIM okazał się trudny, kosztowny i zbyt ciężki, by realnie poprawić codzienną praktykę.
Statystyki wdrożenia BIM w Europie i Polsce
W 2009 roku jedynie 10% europejskich architektów korzystało z BIM. Do 2023 roku odsetek ten wzrósł do 45%, co świadczy o znaczącym wzroście adopcji tej technologii.
Jednak tempo wdrażania BIM w poszczególnych krajach Europy jest zróżnicowane. Na przykład w Holandii aż 75% architektów korzysta z BIM, podczas gdy we Włoszech odsetek ten wynosi tylko 32%.
W Polsce sytuacja jest bardziej złożona. Według raportu z 2019 roku, jedynie 19,9% uczestników rynku budowlanego miało doświadczenie w pracy z BIM. Najwyższy odsetek użytkowników BIM odnotowano w firmach architektonicznych i projektowych (43%), natomiast w firmach wykonawczych było to zaledwie 8,9%, a wśród zarządców nieruchomości – 5,3%.
Dlaczego BIM się nie przebił?
Bo wbrew marketingowym hasłom, to nie był program – to była zmiana kultury pracy. A ta nie dzieje się z dnia na dzień.
Wymagała nowych ról w zespole, innej organizacji czasu i wiedzy, dużego wysiłku we wdrożeniach. A także – co może najważniejsze – zaufania do danych, do współpracy, do tego, że warto dzielić się odpowiedzialnością.
Zabrakło w mojej opinii :
- wsparcia systemowego dla mniejszych biur,
- prostych, elastycznych narzędzi (zamiast jednego „wielkiego” oprogramowania),
- i przede wszystkim: przekonania, że ta zmiana służy projektantowi – a nie tylko inwestorowi i wykonawcy.
BIM wprowadził struktury, ale nie zdołał zmienić świadomości.Działał – ale nie porwał. A branża, w dużej części, odwróciła się plecami.
3. AI – ZMIANA UKŁADU SIŁ W ARCHITEKTURZE
Sztuczna inteligencja (AI) nie czekała na zaproszenie. W ciągu kilkunastu miesięcy z narzędzia eksperymentalnego stała się integralną częścią procesu projektowego w wielu biurach architektonicznych. AI nie jest kolejnym programem do opanowania – to katalizator zmiany, który redefiniuje role, procesy i możliwości w architekturze.
AI w praktyce – od koncepcji po realizację
W przeciwieństwie do BIM, którego wdrożenie wymagało lat adaptacji, AI wkracza błyskawicznie na różne etapy procesu projektowego:
- Generowanie koncepcji: Narzędzia oparte na AI, takie jak Midjourney czy Stable Diffusion, pozwalają na szybkie tworzenie fotorealistycznych wizualizacji, co znacząco skraca czas potrzebny na przygotowanie propozycji dla klientów.
- Analizy i optymalizacje: AI wspomaga analizę nasłonecznienia, efektywności energetycznej czy optymalizację układu funkcjonalnego budynków, co prowadzi do bardziej zrównoważonych i efektywnych projektów.
- Dokumentacja i specyfikacje: Automatyzacja procesów tworzenia dokumentacji technicznej i specyfikacji materiałowych pozwala na redukcję błędów i oszczędność czasu.
Statystyki adopcji AI w architekturze
Zastosowanie AI w architekturze rośnie w imponującym tempie:
- 62% firm architektonicznych i inżynieryjnych zgłasza, że wykorzystanie AI zwiększyło efektywność ich działań.
- 34% użytkowników AI w architekturze zauważyło znaczące przyspieszenie procesu projektowego, podczas gdy 53% odnotowało umiarkowane usprawnienia.
- Przewidywania na przyszłość: Oczekuje się, że do 2030 roku globalny rynek AI w architekturze przekroczy wartość 13,2 miliarda USD, co podkreśla rosnące znaczenie tej technologii w branży.
Przewaga AI nad tradycyjnymi metodami
AI oferuje elastyczność i dostępność, które były nieosiągalne dla wielu biur w przypadku BIM:
- Niski próg wejścia: Wiele narzędzi AI jest dostępnych online, często bezpłatnie lub za niewielką opłatą, co umożliwia ich wykorzystanie nawet przez małe pracownie.
- Szybkość wdrożenia: W przeciwieństwie do skomplikowanych procesów implementacji BIM, narzędzia AI można wdrożyć niemal natychmiastowo, bez konieczności gruntownej reorganizacji pracy.
- Skalowalność: AI znajduje zastosowanie zarówno w małych projektach wnętrz, jak i w dużych przedsięwzięciach urbanistycznych, dostosowując się do potrzeb użytkownika.
Zmiana ról w procesie projektowym
Wprowadzenie AI do architektury nie tylko usprawnia procesy, ale również redefiniuje role w zespołach projektowych:
- Nowe kompetencje: Architekci muszą rozwijać umiejętności w zakresie obsługi narzędzi AI oraz interpretacji generowanych przez nie danych.
- Współpraca człowiek-maszyna: AI staje się partnerem w procesie twórczym, wspierającym, ale nie zastępującym ludzkiej kreatywności i intuicji.
- Ewolucja stanowisk pracy: Pojawiają się nowe specjalizacje, takie jak analityk danych architektonicznych czy specjalista ds. integracji AI w procesie projektowym.
AI nie jest już przyszłością – to teraźniejszość, która dynamicznie kształtuje sposób, w jaki projektujemy i realizujemy przestrzenie. Adaptacja do tej zmiany jest nie tylko szansą, ale koniecznością dla tych, którzy chcą pozostać konkurencyjni w zmieniającym się krajobrazie architektury.
4. NIE BIM vs AI, ALE DWA MODELE ZMIAN
To nie jest historia dwóch technologii. To opowieść o dwóch logikach wprowadzania zmian.
BIM był projektem branżowym.
Wymagał standaryzacji, norm, certyfikatów, wdrożeń i akceptacji instytucji. Ma swoje miejsce w strukturze: wpisuje się w procedury, dokumentację, kontrolę. Jest odpowiedzią na problemy procesu budowlanego – ale wymag przebudowy całego tego procesu, by działać w pełni.
AI przyszło oddolnie.
Nie było planu wdrożenia. Nie było ustaw, konsultacji środowiskowych, certyfikacji. Po prostu pojawiło się narzędzie – i zaczęło działać. W rękach architektów, studentów, klientów. Bez struktury. Bez zgody. Bez pytań.
To nie „kolejna technologia”. To nowy sposób, w jaki świat zaczyna się organizować – także w architekturze.
Dwa modele, dwa tempa
Poniżej – chłodne zestawienie, które pokazuje różnicę nie między narzędziami, tylko między paradygmatami.
BIM | AI | |
Geneza | Inicjatywa branżowa / instytucjonalna | Oddolna, poza kontrolą branży |
Cel | Uporządkowanie procesu projektowego | Transformacja procesu i roli projektanta |
Czas wdrażania | Lata, wymaga szkoleń i strategii | Dni/tygodnie, bez przygotowania |
Dostępność | Wysoki próg wejścia (koszty, systemy) | Niski próg wejścia (online, natychmiastowy) |
Skala działania | Głównie duże inwestycje | Od jednoosobowej pracowni po urbanistykę |
Relacja z projektantem | Wymaga przystosowania się do systemu | Dostosowuje się do potrzeb projektanta |
Rola architekta | Koordynator modeli i dokumentacji | Kurator decyzji, kreator narracji i systemów |
BIM jest próbą stworzenia ram.
AI rozmywa ramy – i tworzy nową rzeczywistość, w której architekt nie musi już „obsługiwać” systemu, tylko potrafi z nim rozmawiać. Projektant przestaje być operatorem oprogramowania, a zaczyna być kuratorem procesu i decyzji – często w dialogu z inteligentnym algorytmem.
To nie rewolucja w narzędziach. To rewolucja w relacji z narzędziami.
5. ZMIENIA SIĘ PRACOWNIA, ZAWÓD, RELACJE
AI nie tylko zmienia narzędzia – zmienia też to, kto i jak z nich korzysta. Projektowanie przestaje być liniowym procesem prowadzonym przez zamknięty zespół. Coraz częściej wygląda to inaczej: jeden architekt, wspierany przez zestaw wyspecjalizowanych narzędzi, samodzielnie realizuje to, co kiedyś wymagało kilku stanowisk i wielu godzin pracy. To już się dzieje – i zmienia fundamenty tego, czym jest pracownia.
Od zespołu do systemu
Tradycyjna pracownia:
- główny architekt + asystenci + BIM koordynator + specjalista od wizualizacji + kosztorysant + copywriter do oferty + osoba od kontaktu z klientem.
Nowa praktyka:
- 2–3 osoby + zestaw narzędzi AI (do opisu, analizy, koncepcji, prezentacji) + elastyczna sieć współpracowników.
Mniej ludzi – więcej decyzji. Mniej stanowisk – więcej kompetencji krążących pomiędzy rolami.
Nowe role, nowe kompetencje
Wraz z tą zmianą pojawiają się zupełnie nowe specjalizacje:
- Architekt-narrator
projektuje nie tylko przestrzeń, ale i język – tłumaczy architekturę klientom, społeczności, opinii publicznej. Umie pisać, mówić, obrazować. - AI design integrator
zna narzędzia AI, potrafi dobrać je do etapu procesu, wdraża workflow, automatyzuje zestawienia i opisy. - Analityk danych projektowych
łączy dane z modeli, analiz środowiskowych, urbanistycznych i społecznych. Pracuje na liczbach, nie tylko na kresce. - Kreator systemów pracy
projektuje nie budynek, ale sposób jego projektowania – workflowy, dokumentację, strukturę procesów.
To nie spekulacje. Te role już się pojawiają – tylko jeszcze nie mają nazw w ofertach pracy.
Relacja z klientem też się zmienia
Gdy AI wspiera nas w analizie, opisie, narracji – zmienia się język rozmowy z klientem. Architekt przestaje być wyłącznie dostawcą formy, a staje się strategiem, który potrafi osadzić projekt w danych, kontekście i opowieści.
AI nie zabiera kontaktu z człowiekiem – wręcz przeciwnie. Daje więcej czasu na rozmowę, tłumaczenie, zbudowanie zaufania.
W tym świecie architekt nie znika. Ale musi zdefiniować się na nowo: nie jako specjalista od rysowania, nie jako menedżer projektu – ale jako osoba, która łączy kompetencje, rozumie narzędzia i potrafi tworzyć sensowny proces.
6. BRANŻA NIE JEST GOTOWA. I TO PROBLEM.
Zanim nauczyliśmy się w pełni wykorzystywać BIM, AI zaczęło działać bez nas. I nie czeka. Ani na przepisy, ani na izby, ani na szkolenia. To nie problem – pod warunkiem, że zaczniemy coś z tym robić.
Gdzie jesteśmy jako branża?
- Większość biur projektowych pracuje nadal w modelu sprzed 10–15 lat: plik, rysunek, dokument, wersja, wydruk.
- Edukacja architektoniczna przygotowuje raczej do zawodu, który już znika, niż do tego, który nadchodzi.
- Nawet w dużych zespołach BIM nie funkcjonuje jako pełen system, a raczej jako obowiązkowy dodatek – coś „do zrobienia”, nie do wykorzystania.
AI wyprzedza nas kulturowo i operacyjnie
- Studenci wykorzystują AI do generowania koncepcji szybciej niż ich prowadzący są w stanie je ocenić.
- Klienci sami piszą treści i briefy z pomocą ChatGPT, zanim zgłoszą się do architekta.
- Inwestorzy tworzą moodboardy z Midjourney i oczekują podobnej estetyki.
- Wizualizacje generowane w minutę podważają sens pracy tradycyjnych grafików – a czasem całych etapów przetargu.
To nie tylko kwestia narzędzi. To kwestia narracji
Problem nie polega na tym, że nie mamy czasu się uczyć. Problem w tym, że nie widzimy, co się zmienia – bo wciąż myślimy o przyszłości przez pryzmat przeszłości.
A tymczasem zmienia się:
- struktura procesu,
- oczekiwania klienta,
- logika zespołu,
- definicja „projektowania” jako takiego.
Ryzyko? Nie, raczej kierunek
Jeśli nie odpowiemy na tę zmianę, zrobią to inni:
- deweloperzy z własnym AI do optymalizacji mieszkań,
- graficy 3D z narzędziami tekst → wizja,
- copywriterzy z promptami dla prezentacji projektów.
To nie jest straszenie. To logika otwartego rynku – w którym dostęp do narzędzi przestał być barierą. Zostaje tylko pytanie: czy architektura nadal chce mieć wpływ – czy tylko reagować?
7. WYJŚCIE: INTEGRACJA, NIE PANIKA
Nie jesteśmy bezbronni. jesteśmy tylko chwilowo zdezorientowani. Nie chodzi o to, by każdy architekt stał się programistą. Nie musimy pisać modeli językowych ani trenować sieci neuronowych. Ale musimy zrozumieć, że AI to nie jest dodatek. To środowisko, w którym będziemy pracować – chcemy tego czy nie.
Architekt nie znika. Zmienia się jego rola.
W świecie nasyconym narzędziami potrzebny jest ten, kto potrafi wybierać, porządkować, opowiadać i projektować relacje. Nie tylko formy. Nie tylko schematy funkcjonalne.
Ale także:
- narrację procesu,
- strukturę współpracy,
- logikę podejmowania decyzji,
- sensowność w złożoności.
Jak wygląda nowa kompetencja projektanta?
To nie lista programów – to sposób myślenia:
- rozumie proces – i potrafi go zmieniać,
- zna narzędzia – ale nie daje się im prowadzić ślepo,
- potrafi mówić o architekturze – do klienta, zespołu, AI,
- umie projektować nie tylko budynek, ale system jego powstawania.
Nowy model pracy: projektant jako integrator
To może być:
- architekt solo z własnym AI workflow,
- małe studio z hybrydową strukturą ludzi i maszyn,
- większa pracownia z nową rolą: design strategist, AI integrator, narrator przestrzeni.
To nie jest wizja futurystyczna. To coś, co już możesz zacząć – dziś. Drobna zmiana w podejściu. Jedno narzędzie. Inny sposób komunikacji.
Bo AI nie jest przyszłością. AI to teraźniejszość, która właśnie przestawia krzesła w naszej pracowni. Pytanie nie brzmi: czy nadążymy? Tylko: czy mamy coś do powiedzenia – kiedy przyjdzie czas ustalania nowe architektonicznej tożsamości.
8. ZAMKNIĘCIE – AI JUŻ WDRAŻA NAS
To nie my uczymy się AI. To AI uczy się nas – naszej struktury pracy, sposobu myślenia, decyzji, języka. A potem proponuje coś innego. Coś szybszego. Czasem lepszego. Czasem nie.
BIM pokazał, że system można zbudować. AI pokazuje, że system można ominąć.Nie musimy być pierwsi. Nie musimy być ekspertami od wszystkiego.Ale musimy być obecni – kiedy to, co tworzyliśmy latami, zaczyna być rozpisywane na nowo.
Architektura przyszłości nie będzie cyfrowa.Będzie sensowna albo żadna. Będzie wynikać z pytań, nie tylko z narzędzi. Będzie potrzebować ludzi, którzy potrafią łączyć, upraszczać i decydować.
AI nie zastąpi projektanta. Ale może skutecznie zastąpić tych, którzy sami zrezygnują z pytania, po co jeszcze projektują.
Architektura przyszłości nie będzie lepsza, bo będzie szybsza. Będzie lepsza, jeśli ktoś nada jej kierunek. Ktoś, kto umie projektować z sensem. I z narzędziami. Ale też – ponad nimi.
AI nie odbierze nam pracy. Ale może ją odebrać tym, którzy przestaną projektować nie tylko budynki – ale własną rolę w świecie, który się zmienia.